Obóz zimowy w Bardzie Śląskim 27-30 grudnia 2018

Za nami 4 zimowy ogólnopolski obóz Skautów Króla w Bardzie Śląskim. 

Zastęp TROPICIELI 

A w zasadzie to dwa obozy, ponieważ z uwagi na dużą liczbę uczestników starsi skauci mieszkali w oddzielnym ośrodku w innej części miasta.

Młodsze dzieci (w wieku klas podstawówki) wraz z przybocznymi przez 4 dni obozu mieszkały w domu wypoczynkowym prowadzonym przez siostry Urszulanki Unii Rzymskiej. Więcej zdjęć

Tegoroczny obóz pod wieloma względami był wyjątkowy. Przyjechały dzieci z nowo powstałych szczepów m.in. ze szczepu na próbie z Nysy. Większość instruktorów odnalazła się w nowych rolach, począwszy od druha komendanta Jacka ze szczepu nr 3 z Białegostoku. Pojawili się nowi wolontariusze do pracy z dziećmi, być może przyszli instruktorzy skautów. Kadra obozowa stanęła przed nowymi wyznaniami, z których udało się jej wywiązać znakomicie. Dużą zasługę w tym wszystkim miał Duch Święty, który dawał poczucie jedności, dodawał sił do pracy z dziećmi, odbierał zmęczenie, łagodził konflikty i podwajał talenty kadry, by dzieciom niczego nie brakowało. Przy posiłkach pojawiły się takie nowe elementy jak stolik dla osób na diecie bezmlecznej i bezglutenowej - coś co wydawało się niemożliwym dzięki siostrom zakonnym stało się możliwe, korzystali na tym zarówno skauci jak i przyboczni na diecie. Gospodyniom miejsca należą się wielkie podziękowania za gościnność i wsparcie. Widzieliśmy radość na twarzach sióstr, kiedy dzieciaki pojawiały się na klasztornych korytarzach. W sercach kadry też gościła radość na widok skautów, które z roku na rok robią postępy w zachowaniu, ćwiczeniu samodzielności i nowych umiejętności - widać to właśnie na takich obozach.

Tematem przewodnim obozu dla młodszych skautów było „Serce Dawida”. Dzieci skupiały się wokół osoby króla Dawida ze Starego Testamentu, przyglądały się jego życiu i zachowaniu. Do tego tematu nawiązywał również tegoroczny bieg patrolowy, który dla wszystkich był sporym wyzwaniem. Dla dzieci dlatego - ponieważ nie było wśród nich starszych skautów, którzy zwykle pomagali tym najmłodszym w wędrówce. Dla kadry dlatego – bo większa część z niej nie uczestniczyła dotychczas w takich biegach patrolowych lub była to dla nich nowa rola. Dzieci wywiązały się z tego zadania bardzo dobrze, wróciły szczęśliwe i pełne wrażeń.